Islandia - kraj w którym w ciągu jednego dnia ma się 4 pory roku!
Po krótce opowiem o moim ostatnim trekkingu na Islandii. To zdaje sie najpopularniejsze chodzenie po górach w Islandii (highlands). Warto na początek dodać, że trek jest otwarty tylko latem! Ze względu na brak mostów i wysoki stan rzek, mniej więcej na początku września zamykany jest ten szlak.
Czy warto? WARTO! mimo, że to ciężki teren. W sumie codziennie przekracza się jakąś rzekę lub pięć - czasem wody jest po pas i to o temperaturze ok. 4 stopni (bo z lodowca spływa). Przeszłam niby tylko 200 km w 7,5 dnia, a widziałam krajobrazy pustynii, księżycowy (pył wulkaniczny z Eyjafjallaajukull, tęczowe góry, wzgórza porośnięte fluorescencyjnym mchem czy pola lawowe. Czy gdziekolwiek na świecie jest tak zróżnicowanie na tak małym terenie? NIE!
Opis szlaku: Co kilka kilometrów znajduje się schronisko, przeważnie co 10-15 km, tak by codzień idelanie mieć gdzie spać pod dachem lub bezpiecznie się rozbić koło schroniska. Ceny zbijają z nóg, ok. 70zł od osoby w namiocie lub min. 200 zł za nocleg na pryczy bez pościeli w pokoju wieloosobowym!
Internet jest na prawie każdej górce, a zasięg telefonów alarmowych, w sumie wszędzie. Tutaj możesz czuc sie bezpiecznie, a byc na totalny, bezludziu. To kocham!
Pogoda? Wszystko! Spodziewaj się wszystkiego! Od śniegu, chodzenia w chmurach, mgle, po 26 stopniowy upał! Ważne są sandały do przechodzenia rzek i wodoodporne buty (bo deszcz i śnieg miesjcami. Nie muszą być super ciepłe. Ważne wygodne i pamietamy by kupić o jeden numer większy!
Co ciekawe nie można rozbić się w Thorsmork - Parku Narodowym. Park nardowy tylko chyba dlatego, że tam rośnie troche drzew. haha! Lasem można to ewentualnie nazwać, choć drzewa nie za wysokie, takie karłowate. Ale grzybów (kozaków, podgrzybków i maślaków) setki/ czy tysiące. Serce płakało, bo zrywać w Parku nie można...
Tutaj ważna jest ekologia, wszystkie śmieci zabieramy ze sobą, lub zostawiamy w schronisku (nie każdy przyjmuje). Tam też zakupiłam butlę z gazem, bo zabrakło od gotowania herbaty i kislu na drogę. Uwielbiam mieć coś ciepłego. Kisiel fajnie wchodzi, gdy już masz dość sproszkowanego jedzenia.
Ciąg dalszy wkrótce!
Cudowne foty, jak Ty to robisz, że masz taką odwagę sama podróżować po świecie...Inspirujesz...
OdpowiedzUsuńA jak u Was z butami i takimi zakupami? Bo ja zazwyczaj śmigam w trampkach. Od kiedy odkryłam ofertę https://butymodne.pl/trekkingowe-damskie-c55205.html oraz ich obuwia tego typu, to nie mogę przestać ich kupować! Jest to obuwie o wysokiej jakości a przy okazji bardzo wygodne. Innymi słowy, wszystko co najlepsze! Sama radość!
OdpowiedzUsuń